Wszystkie wpisy, których autorem jest Open Life

Noble Investment Portfolio – nowe ubezpieczenie z Open Life Noble Investment Portfolio – nowe ubezpieczenie z Open Life

Nowość produktowa Open Life już miesiąc po wprowadzeniu na rynek zostało docenione przez Gazetę Finansową, która w kwietniowym rankingu „Najlepsze produkty inwestycyjne 2015” (24.04.2015 r.) wyróżniła „Noble Investment Portfolio” wśród dostępnych w ofercie na ten rok rozwiązań dla klientów indywidualnych.

Jedną z charakterystycznych cech tego Ubezpieczenia jest duża swoboda zarządzania portfelem funduszy dostępna dla Klientów przy jednoczesnym zapewnieniu wypłaty 100% wartości rachunku udziałów w przypadku wycofania się z inwestycji.

Więcej informacji znają Państwo w komunikacie prasowym dostępnym w dziale Biuro Prasowe.

Źródło: opracowanie własne Open Life TU Życie S.A.

Open Life zgodne z wytycznymi Open Life zgodne z wytycznymi

Open Life TU Życie S.A. z dniem 1 kwietnia 2015 roku wprowadziło szereg zmian wynikających z implementacji zaleceń Komisji Nadzoru Finansowego.

Aktualna oferta Towarzystwa Ubezpieczeń jest zgodna z wymaganiami regulatora zawartymi w dokumentach „Wytyczne dla zakładów ubezpieczeń dotyczących dystrybucji ubezpieczeń” oraz „Rekomencja U dotycząca dobrych praktyk w zakresie bancassurance”. 

Było to ogromne wyzwanie logistyczne zarówno dla Ubezpieczyciela jak i jego Partnerów.

Więcej informacji znają Państwo w komunikacie prasowym dostępnym w dziale Biuro Prasowe.

Źródło: opracowanie własne Open Life TU Życie S.A.

Order Finansowy 2014 dla ubezpieczenia Cztery Szlaki Order Finansowy 2014 dla ubezpieczenia Cztery Szlaki

Ubezpieczenie Cztery Szlaki z oferty Open Life TU Życie S.A. zdobyło nagrodę Order Finansowy 2014 Miesięcznika Home&Market w kategorii Ubezpieczenia na życie.

Już po raz kolejny magazyn ekonomiczny Home&Market wręczył Ordery Finansowe. Nagrody są przyznawane najlepszym usługom i produktom na rynku finansowym, które wyróżnia innowacyjność i użyteczność. W raporcie przedstawiono najciekawsze rozwiązania finansowe, które w 2014 roku w szczególny sposób wyróżniły się na rynku i cieszyły się uznaniem klientów.

Ubezpieczenie na życie i dożycie z UFK Cztery Szlaki zostało wyróżnione m.in. za udostępnienie klientom indywidualnym atrakcyjnego koszyka funduszy wchodzących w skład Instrumentu Bazowego produktu. Fundusze znajdujące się w nim lokują środki głównie na rynku dłużnych papierów wartościowych, ale także w akcje i inne fundusze. Specjalnie dobrane fundusze są znanymi inwestorom markami, cieszącymi się ich zaufaniem. W perspektywie czasu wykazują one zadowalające stopy zwrotu. Kluczowym atutem produktu jest zmniejszony poziom ryzyka związanego z ubezpieczeniem z UFK. Proponowane rozwiązanie ma na celu zarówno przyniesienie zysku w przypadku wzrostu kursu Instrumentu Bazowego jak i ochronę kapitału na koniec okresu ubezpieczenia, w przypadku jego spadku.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku tytuł ten otrzymał inny produkt z oferty Open Life – ubezpieczenie na życie i dożycie z UFK Perspective. Przy przyznawaniu wyróżnienia dla Perspective wydawnictwo wzięło pod uwagę pionierskie rozwiązanie wykorzystujące, do tej pory mało eksploatowany, potencjał rynku wierzytelności detalicznych.

Oferta Ubezpieczenia grupowego Open Life ponownie wyróżniona Oferta Ubezpieczenia grupowego Open Life ponownie wyróżniona

Grupowe Ubezpieczenie na Życie Open Life TU Życie S.A. zostało wyróżnione przez Gazetę Finansową w rankingu najlepszych ubezpieczeń grupowych 2015.

To kolejny raz, gdy Gazeta Finansowa wyróżniła w swoim zestawieniu Grupowe Ubezpieczenie Open Life. Produkt ten to nowoczesne rozwiązanie ochronne dedykowane Pracodawcom, ich Pracownikom oraz członkom ich rodzin, a także Klientom partnerów biznesowych Open Life obejmowanych ochroną w ramach tzw. „grup otwartych”. 

Elementem wyróżniającym Grupowe ubezpieczenie na Życie Open Life jest jego szyta na miarę konstrukcja zaspokajająca potrzeby zarówno Pracodawców, jak i Pracowników. Co więcej Ubezpieczyciel oferuje bogaty pakiet dodatkowych korzyści dla Ubezpieczonych oraz wsparcie w postaci kompleksowego programu assistance.

Głównymi cechami produktu są szeroki zakres ochrony ubezpieczeniowej życia i zdrowia w atrakcyjnej cenie oraz kompleksowa ochrona w przypadku zajścia nieprzewidzianych zdarzeń losowych.
Warto zwrócić uwagę na uproszczoną procedurę obejmowania ochroną oraz procedurę oceny ryzyka. Każdy Ubezpieczony ma zagwarantowany indywidualny wybór wariantu ubezpieczenia, aby jak najlepiej dopasować swoje oczekiwania do zawartych w ubezpieczeniu opcji.
 
Grupowe Ubezpieczenie na Życie Open Life było w ostatnich latach wielokrotnie wyróżniane np. w rankingu Gazety Finansowej „Najlepsze produkty dla biznesu 2013".

Open Life żegna zimę razem z dziećmi Open Life żegna zimę razem z dziećmi

Bardzo miło nam poinformować, że Open Life Towarzystwo Ubezpieczeń Życie S.A. po raz kolejny zaangażowało się w działania na rzecz lokalnej społeczności. 

Potrzeby najmłodszych są nam bardzo bliskie, dlatego z ogromną przyjemnością włączyliśmy się w organizację spektaklu dla Małych Pacjentów w Klinice przy Instytucie Matki i Dziecka przy ulicy Kasprzaka w Warszawie. 

Spektakl „Pożegnanie zimy” odbył się 5 marca 2015 roku z inicjatywy Agencji Impresaryjno-Artystycznej „Klaps-Art”. Duża interaktywność przedstawienia, niezwykła, autorska muzyka i  rozbudowana scenografia wprowadziły dzieci w wiosenny nastrój i dostarczyły im wielu niezapomnianych wrażeń. Mali pacjenci mogli aktywnie uczestniczyć w spektaklu, pomagając bohaterom w walce z przeciwnościami losu, dzięki czemu uczyły się, jak ważna jest przyjaźń i  troska o innych. 
Cieszymy się, że mieliśmy swój udział w tym niezwykłym wydarzeniu, które pozwoliło podopiecznym Placówki chociaż na chwilę oderwać się od szpitalnej codzienności.

Więcej informacji o akcji znajdą Państwo na stronie www.facebook.com/klaps.art

Dwa nowe ubezpieczenia z UFK Dwa nowe ubezpieczenia z UFK

Open Life wprowadziło na rynek nowe indywidualne ubezpieczenia na życie i dożycie z UFK: Premium I oraz Premium II. 

Dostępne w ramach ubezpieczeń UFK umożliwiają inwestycję na rynku funduszy inwestycyjnych z oferty Noble Funds TFI oraz Open Finance TFI. Zastosowany w Premium I oraz Premium II mechanizm pozwala na przyznanie dodatkowych udziałów jednostkowych do rachunku udziałów ubezpieczającego po zakończeniu wybranego przez ubezpieczającego okresu premiowego (wynoszącego w zależności od wybranej opcji od 1 do 5 lat polisowych). Gdyby klient potrzebował wcześniej wycofać środki, to ma możliwość złożenia dyspozycji wypłaty wartości wykupu. Gdy klient całkowicie wycofa się z inwestycji, otrzyma 100% wartości rachunku udziałów. W przypadku chęci częściowego wycofania się z inwestycji klient otrzyma częściową wartość wykupu, która stanowić będzie równowartość udziałów jednostkowych umarzanych z funduszu źródłowego również bez dodatkowych potrąceń.

Więcej informacji znają Państwo w komunikacie prasowym dostępnym w dziale Biuro Prasowe.

Źródło: opracowanie własne Open Life TU Życie S.A.

Skuteczne zabezpieczenie przyszłości dzieci cz. II Skuteczne zabezpieczenie przyszłości dzieci cz. II

W pierwszej części artykułu mówiliśmy o Ubezpieczeniach na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym i różnych jego wariantach. Dzisiaj przedstawimy tzw. polisy posagowe.

Nie jest to tak rozpowszechniony produkt jak ubezpieczenie z funduszem kapitałowym. Ubezpieczenie to polega na tym, iż rodzic zawiera umowę ubezpieczenia na rzecz dziecka, które otrzyma określoną w umowie sumę ubezpieczenia (świadczenie), jeśli dożyje określonego w umowie wieku, np. 20 lat. Składkę można opłacać regularnie albo jednorazowo. Wysokość wypłaty zależy od wysokości składek i horyzontu czasowego oraz od tego w co lokowane są środki finansowe. Obok funkcji oszczędnościowej polisa posagowa zapewnia także funkcję ochronną. W przypadku śmierci ubezpieczającego (rodzica) ubezpieczony (czyli dziecko) otrzyma jednorazową kwotę świadczenia albo rentę wypłacaną na zasadach wynikających z umowy ubezpieczenia. Dlatego już na etapie zawierania umowy warto się zwrócić na to uwagę i upewnić się jaka część składki przeznaczona jest na ochronę, a jaka na wzrost wartości środków oraz jakie są zasady wypłaty świadczenia. Warto też zwrócić uwagę na kwestie indeksacji składki i rewaloryzacji świadczenia.

Polisy posagowe są to produkty z założenia długoletnie i czynnik inflacyjny może też mieć wpływ na realną wartość świadczenia. Niestety do dziś niejeden klient jest w sporze z towarzystwem ubezpieczeń z uwagi na rozczarowanie wysokością świadczenia dla polis zawartych 20 czy więcej lat temu. Był to okres wysokiej inflacji i wielu ówczesnych klientów otrzymało sumy nieadekwatne do wpłacanych składek. Warto też porównać polisy posagowe różnych towarzystw. I nie chodzi tu tylko o poziom składki vs świadczenie, wspomnianą indeksację czy warunki rozwiązania umowy przed terminem końca okresu ubezpieczenia.

Wszystkie polisy posagowe mają tą zaletę, że świadczenie jest zwolnienie z podatku Belki (podatku od zysków kapitałowych). Natomiast poszczególne produkty mogą różnić się dodatkowo minimalnym okresem ubezpieczenia (co daje większą elastyczność) oraz dodatkowymi opcjami, niektóre z nich mogą być już wliczone w składkę, inne są oferowane dodatkowo. Przykładowo, niektóre polisy pozwalają na wykup dodatkowej opcji, gdzie w przypadku śmierci rodzica towarzystwo opłaca za niego dalej składki do końca okresu ubezpieczenia, dzięki czemu finalna kwota jest wyższa. Oczywiście wiąże się to z wyższą składką, ale dla niektórych osób może to być ważne.

Istotnym czynnikiem różnicującym poszczególne produkty może być także sposób wyliczania ryzyka śmierci ubezpieczającego (rodzica). Niestety właśnie pewną wadą polisy posagowej może być fakt, że jeśli przed ukończeniem okresu umowy nie nastąpi śmierć ubezpieczającego (rodzica), to wypłacona suma niewiele będzie przekraczała sumę wpłaconych składek, ponieważ przez cały czas trwania okresu ubezpieczenia towarzystwo ubezpieczeniowe może potrącać część składki lub sumy na pokrycie ryzyka związanego z koniecznością wypłaty odszkodowania po śmierci ubezpieczającego, a co także będzie miało wpływ na podział składki, zmniejszając jej część inwestycyjną. Dlatego też dosyć często można spotkać się z opiniami, że lepszą alternatywa dla polisy posagowej jest zakup osobnego ubezpieczenia na życie z wysoka suma ubezpieczenia i wskazania dziecka jako uposażonego co zapewni mu bezpieczeństwo finansowe w przypadku śmierci rodzica, a równolegle systematycznie lokować oszczędności czy to w UFK czy w innych produktach pozwalających na budowanie kapitału na przyszłość.

Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę jeszcze na jeden aspekt związany z chęcią zapewnienia dziecku lepszej przyszłości, w tym przypadku w wymiarze finansowym. Przeglądając przedstawione w artykułach z cyklu „Skuteczne zabezpieczenie przyszłości dzieci” przykłady pokazujące wpływ czasu na gromadzony kapitał w relacji do odkładanej systematycznie kwoty, nie sposób uniknąć refleksji, że kluczem do sukcesu może być systematyczność i nawyk odkładania nawet niewielkich kwot.

Kropla drąży skałę.

Małe kwoty, nawet mniejsze niż 100 zł odkładane miesięcznie, dzięki zjawisku procentu składanego, czy też tzw. efektowi kuli śnieżnej z czasem przeobrażą się w istotne kwoty.

Planując posiadanie dzieci, uwzględniając inne cele finansowe i wydatki może się wydawać, iż wygospodarowanie dodatkowych 80 czy 100 zł nie powinno być dużym obciążeniem.

A jednak różne badania pokazują, że mamy wciąż kłopot z systematycznym odkładaniem pieniędzy. Zatem na czym polega problem? Okazuje się, że przyczyną nie jest tylko deklarowana przez cześć Polaków trudna sytuacja materialna i brak pieniędzy na oszczędzanie, ale często przyczyną jest złudne poczucie zapasu czasu, brak myślenia o celu np. aucie, wyciecze, studiach czy emeryturze, czy dowolnym innym konkretnym celu finansowym oraz beztroska. Dlatego też rodzice, poza odkładaniem na przyszłość swoich pociech własnych środków mogą zrobić dla nich jeszcze coś więcej. Wpajajmy im nawyk oszczędzania, odraczania konsumpcji. Im wcześniej im uświadomimy kwestie, o których mowa była powyżej tym wcześniej zaczną myśleć bardziej perspektywicznie, bardziej też docenią nasze działania na ich rzecz, a z czasem same zaczną dodatkowo odkładać małe sumy na przyszłość. Najpierw będzie to bliska przyszłość, cel związany droższą zabawką, wyszukanymi klockami czy wyjazdem szkolnym. Jednak z czasem ta świadomość będzie wzrastać, cel będzie coraz bardziej ambitny, a większa cierpliwość owocować lepszymi efektami. To także będzie wyraz naszej troski o ich przyszłość i wartość być może nie do przecenienia.

Przemysław Orłowski, Open Life TU Życie S.A.

Wyniki Open Life po IV kw. 2014 r. Wyniki Open Life po IV kw. 2014 r.

Open Life dobrze kończy rok

Towarzystwo Ubezpieczeń zaprezentowało wyniki za IV kwartał 2014 roku. Kluczowe wskaźniki finansowe podobnie jak w poprzednich okresach uległy wzrostowi. Suma bilansowa spółki odnotowała znaczny wzrost, bo aż o 31% do kwoty 7,08 mld zł. Wynik techniczny i wynik finansowy netto Ubezpieczyciela wyniosły odpowiednio 38,19 mln zł oraz 26,88 mln zł. Towarzystwo Ubezpieczeń zarządza obecnie ponad 6,31 mld zł aktywów co stanowi wzrost o 39% w porównaniu do analogicznego okresu w roku 2013. 

Rok 2014 był ciekawym rokiem pełnym wyzwań zarówno pod względem produktowym, jak i regulacyjnym. Wyniki z poprzednich kwartałów pokazują, iż Ubezpieczyciel przoduje w rankingach rynkowych pod względem przypisu składki oraz wartości aktywów UFK powierzonych mu przez klientów.

Więcej danych znają Państwo w komunikacie prasowym dostępnym w dziale Biuro Prasowe.
Źródło: opracowanie własne Open Life TU Życie S.A., dane na 31.12.2014 r.

Skuteczne zabezpieczenie przyszłości dzieci cz. I Skuteczne zabezpieczenie przyszłości dzieci cz. I

Jednym z najważniejszych momentów w życiu niemal każdej rodziny jest przyjście na świat dziecka. Rolą, i w pewnym sensie obowiązkiem, rodziców jest zapewnienie im nie tylko troskliwej opieki i wychowania, ale także ułatwienie startu w dorosłe życie.

Przyjrzyjmy się krótko temu ostatniemu zadaniu. Jak ułatwić wejście dzieci w dorosłe życie. Nie chodzi tylko o kwestię konkretnej wyprawki finansowej na moment osiągniecia pełnoletności i usamodzielnienia się w tym czasie czy kilka lat później. To także zapewnienie właściwej edukacji, dobrej uczelni czy pomoc w zakupie pierwszego, choćby niewielkiego mieszkania, itp. Można do tego podejść nieco ogólniej i stwierdzić, że chodzi o zabezpieczenie dzieci na wypadek, gdy zabraknie rodziców, gdy jakieś nieszczęśliwe koleje losu sprawią, że rodziców zabraknie.

Możliwości realizacji tak określanych celów jest wiele, ich specyfika, zalety ale i wady są różne w zależności choćby od konkretnej potrzeby, sytuacji finansowej rodziny, wieku dzieci oraz wieku rodziców. Czynniki te, jak i szereg detali wpływających na specyfikę określonej potrzeby i celu sprawiają, że w praktyce może nie być możliwe wskazanie jednego optymalnego, idealnego rozwiązania. Dobra wiadomość jest taka, że większość narzędzi i rozwiązań pozwalających realizować te cele, to te same narzędzia, które możemy wykorzystać do realizacji innych celów finansowych, jak oszczędzanie na emeryturę, na budowę domu czy egzotyczną wycieczkę: począwszy od np. systematycznego oszczędzania na rachunkach oszczędnościowych, poprzez fundusze inwestycyjne, ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe, samodzielne zakupy obligacji czy inwestowanie na giełdzie, w dzieła sztuki, złoto czy inne surowce. Dlatego trudno będzie w tym krótkim opracowaniu dokładniej przeanalizować i porównać wszystkie możliwości.

Warto uzmysłowić sobie co rozumiemy przez środki na utrzymanie dziecka, na jego start życiowy, uczelnie itd., o jakich pieniądzach mówimy, bo nie są to małe kwoty. Dane z badań prowadzonych kilka lat temu (np. przez Centrum im. Adama Smitha) wskazywały na kwotę ok. 160 tys. zł. (od narodzin do osiągnięcia 20 roku życia) w przypadku pierwszego dziecka. Utrzymanie dwójki dzieci oszacowane zostało na ok. 280 tys. zł. Nie oceniając czy to duża kwota, czy nie, na pocieszenie możemy dodać, że w zachodniej Europie czy w USA kwoty te są dużo wyższe. To dane orientacyjne, nie można ich brać jako całkowicie pewnego punktu odniesienia, ponieważ w praktyce koszty te mogą się nawet w Polsce znacząco różnić i być znacznie wyższymi jeśli mówimy o edukacji w prywatnych szkołach, finansowaniu dodatkowych pasji dzieci, czy też w przypadku chorób, co niestety też może mieć miejsce. I oczywiście kwoty te też nie obejmują środków, które rodzice mogą zgromadzić w celu zapewnienia dzieciom startu w dorosłość, typu mieszkanie, wsparcie przy otwarciu własnego biznesu, auto, czy określona kwota, aby dodatkowo zabezpieczyć dzieci finansowo.

Gromadzenie środków na określony cel, w kilku czy kilkunastoletnim horyzoncie jest zagadnieniem na tyle obszernym, że nie ma możliwości jego omówienia na łamach niniejszego artykułu. Przyjrzyjmy się krótko dwóm możliwym rozwiązaniom z obszaru produktów ubezpieczeniowych – oszczędzaniu w oparciu o ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe oraz tzw. polisom posagowym (mając świadomość, że to tylko jedne z wielu rozwiązań z szerszej palety możliwości, nie tylko z obszaru produktów ubezpieczeniowych).

Ubezpieczenie na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (tak brzmi pełna nazwa tej formy ubezpieczenia) łączy w sobie funkcję ochronną z oszczędnościową lub inwestycyjną. W zależności od konstrukcji i charakteru danego produktu mniejsza lub większa część wpłacanych środków (składki) przeznaczana jest na ochronę, a pozostała jest lokowana w różne instrumenty finansowe, aby ją pomnażać. W pewnym uproszczeniu to właśnie podział składki determinuje, jaką funkcję będzie pełniło ubezpieczenie. Będzie ono miało charakter bardziej oszczędnościowy lub inwestycyjny, jeżeli większa część zostanie przeznaczona na pomnażanie wpłaconych środków, co odbędzie się kosztem mniejszego zakresu ochrony. I odwrotnie, jeżeli większą cześć składki przeznaczymy na ubezpieczenie na życie, tym mniej taki produkt może dać nam kapitału w przyszłości. W znacznej mierze ta elastyczność przesądziła o tym, że produkty te od wielu lat cieszą się popularnością. Warto zauważyć, iż w praktyce częściej wybieranymi produktami lub wariantami tego tupu są ubezpieczenia bardziej skoncentrowane na możliwościach inwestowania i zarabiania, gdzie zdecydowanie większa część składki jest inwestowana, a pozostała stanowiąca niewielką część składki, przeznaczana jest na ochronę.

W ramach ubezpieczeń opartych o ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe (UFK) można wyodrębnić zasadniczo cztery grupy produktów.

  • Pierwsza, najliczniejsza wciąż grupa to ubezpieczenia, gdzie poszczególne UFK opierają się na jednym funduszu inwestycyjnym (TFI). Produkt taki może oferować jeden lub większą liczbę UFK, które lokują środki w udziały jednostkowe poszczególnych funduszy inwestycyjnych, często pochodzących z różnych TFI. Można w nich lokować jednorazowo większe sumy, jak i opłacać składki regularne. Pozwalają zmieniać wysokość składki, nierzadko zwiesić opłacanie lub czasem nawet przejść na formę bezskładkową. Różnorodność funduszy pozwala dopasować je do swoich preferencji, poziomu akceptowalnego ryzyka, jak i sytuacji na rynku finansowym.
  • Druga grupa to ubezpieczenia, w których UFK zarządzane są bezpośrednio przez ubezpieczycieli lub przez firmy typu asset management, którym ubezpieczyciele zarządzanie danymi funduszem powierzyli. Tego typu fundusze często bezpośrednio inwestują na rynkach akcji i obligacji czy w inne wybrane instrumenty finansowe. W tej grupie znajdują się także tzw. produkty strukturyzowane.
  • Trzecia grupa to ubezpieczenia także oparte o fundusze inwestycyjne, ale na zasadzie funduszu funduszy, czy takie, które pozyskane środki inwestują w portfel funduszy inwestycyjnych. Zarządza nimi ubezpieczyciel lub w jego imieniu firma typu asset management. W ramach jednego UFK środki lokowane są zgodnie ze specjalne przygotowaną strategią w starannie dobrane przez zarządzającego fundusze inwestycje.
  • Czwarta grupa, popularna wśród klientów, to produkty łączące w sobie więcej niż jedną z wyżej wymienionych grup. Wtedy Klient może wybierać zarówno z dostępnych UFK inwestujących 1:1 w poszczególne fundusze inwestycje, może też wybrać fundusz modelowy lub połączyć oba rozwiązania wskazując odpowiedni podział (alokację) dla wpłacanej składki.

W przypadku regularnego oszczędzania powiedzenie, że czas to pieniądz sprawdza się wręcz wybitnie. Niezależnie od tego czy chcemy odkładać środki finansowe na przyszłą emeryturę czy właśnie na przyszłość naszych dzieci to czynnik czasu jest niezmiernie istotny. Przykładowo (dalej prezentujemy hipotetyczne wyliczenia, nie związane z żadnym konkretnym produktem finansowym, głównie w celu zilustrowania pewnych zależności ekonomicznych), aby uzbierać 100 tys. zł, przy realistycznie przyjętej stopie zwrotu 5,0% rocznie (przy kapitalizacji miesięcznej i z uwzględnieniem podatku) i horyzoncie inwestycyjnym 10 lat, należałoby odkładać miesięcznie blisko 680 zł. Mając jednak więcej czasu, np. 30 lat, wystarczy odkładać nieco ponad 140 zł miesięcznie. A patrząc na to z drugiej strony – lokując te 140 zł, przy tej samej stopie procentowej przez 5 lat uzbieramy nieco ponad 9 300 zł, ale już przez 20 lat (okres od narodzin dziecka do osiągniecia 20 roku życia) będzie to 51 tys. zł. Przykłady można mnożyć, ale wszystkie one potwierdzą tylko fakt, że mając więcej czasu można bez znacznego obciążenia budżetu zbudować pokaźne zabezpieczenie finansowe na przyszłość swoją lub naszych dzieci.

Powie ktoś, że wszystko dobrze, ale nawet te 140 zł miesięcznie na dziecko to dla wielu rodziców sporo. To niestety prawda, w polskich realiach nie jest to rzadkie zjawisko, ale im mniejsza kwota jaką możemy przeznaczyć „na przyszłość” naszych pociech, tym większą role odgrywa czas. Możemy odkładać mniej, w porządku, odkładajmy mniej, ale i to nam z czasem zaprocentuje i pozwoli zrealizować cel, który dziś wydaje się poza zasięgiem. Jeszcze jeden przykład, odkładajmy np. po 80 zł miesięcznie. Przeliczmy to analogicznie jak powyżej i porównajmy wyniki:



Po roku czy dwóch faktycznie kwota nie jest imponująca. Ale po 20 latach to mamy środki np. na studia, czy pierwsze auto dla naszej pociechy.

Jak już wspomniano te przykładowe wyliczenia pokazującą mechanizm i wpływ czasu na pomnażanie pieniędzy. W praktyce należy jednak pamiętać o szeroko pojętym ryzyku inwestycyjnym, o tym, że co do zasady rośnie ono wraz ze wzrostem oczekiwanej stopy zwrotu. Dlatego też decyzje o wyborze konkretnych UFK czy innych instrumentów finansowych powinny być poprzedzone dokładniejszą analizą, weryfikacją od strony apetytu na ryzyko, horyzontu czasowego, doświadczenia na rynku finansowym, jak i przede wszystkim celu na jaki gromadzimy pieniądze.

UFK i oparta na nich forma oszczędzania jest jedną z wielu możliwość dostępnych na rynku. Podobne rezultaty można uzyskać także bazując na rozwiązaniach opartych o TFI (fundusze inwestycyjne), czy innych produktach. Co zatem różni UFK od innych form, na co warto zwrócić uwagę?

Jak to zostało już na wstępie zasygnalizowane, nie ma rozwiązania idealnego, optymalnego dla wszystkich. Gdyby tak było, wszyscy by z niego korzystali i nie musielibyśmy się dziś zastanawiać, co wybrać, nie analizowalibyśmy zalet, wad, różnic.

Przeciwnicy tego rozwiązania jako główną jego wadę wskazują wyższe koszty wynikające z tego że towarzystwa ubezpieczeń pobierają określone opłaty, niezależnie od opłat pobieranych na poziomie instrumentów finansowych w jakie lokuje UFK. Przykładowo gdyby Klient samodzielnie kupił sobie jednostki uczestnictwa funduszu inwestycyjnego albo akcje na giełdzie to poniósł by koszty odpowiednio opłaty za zarządzanie w TFI albo prowizji w domu maklerskim. Nabywając te same instrumenty poprzez UFK ponosi dodatkowy koszt opłat pobranych przez towarzystwo ubezpieczeń. W tezie tej jest sporo prawdy, ale należy pamiętać że ubezpieczanie jako forma oszczędzania czy inwestowania ma swoje zalety których nie mają inne rozwiązania. Są to m.in.

  • ochrona finansowa rodziny – w przypadku śmierci osoby ubezpieczonej wskazane wcześniej przez nią osoby (np. właśnie nasze dzieci) otrzymają świadczenie finansowe w wysokości sumy ubezpieczenia lub wartości zgromadzonych jednostek uczestnictwa funduszu kapitałowego.
  • korzyści podatkowe – w ramach produktu ubezpieczonego z wieloma UFK można swobodnie przenosić środki bez względu na to czy poszczególne UFK lokują w fundusze tego samego czy innego TFI. Bez UFK przy przeniesieniu środków z TFI do TFI – zysk zawsze będzie opodatkowany.
  • świadczenie z tytułu ubezpieczenia nie podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym lub spadkowym.

Wracając jeszcze do kwestii kosztów warto zwrócić uwagę, że to też nie jest tak, że zawsze produkt „opakowany” w UFK jest z założenia droższy o jego opłaty. Klient indywidualny dysponujący mniejszymi środkami finansowymi może nie mieć możliwości inwestowania w określone aktywa z uwagi na min. wartość transakcji, albo limity wynikające z przepisów prawa (np. jak w przypadku funduszy inwestycyjnych zamkniętych). Poza tym towarzystwa ubezpieczeniowe nierzadko mają wynegocjowane znacznie lepsze warunki lokowania środków finansowych w określone instrumenty finansowe niż klient indywidualny, nie ponoszą opłat wstępnych itd. Dlatego w praktyce faktyczny koszt lokowania środków poprzez UFK może, ale wcale nie musi, być znacząco wyższy.

Już wkrótce w Opiniach Ekspertów druga część artykułu, w której powiemy o polisach posagowych.

Przemysław Orłowski, Open Life TU Życie S.A.

Horyzont inwestycyjny Horyzont inwestycyjny

Od pewnego czasu odnosi się wrażenie, że Klienci przy wyborze stosownego produktu oszczędnościowego czy też inwestycyjnego coraz większą wagę przykładają do jego horyzontu czasowego. Pojęcie horyzontu czasowego czy też horyzontu inwestycyjnego jest bardzo ważnym elementem procesu decyzyjnego dot. lokowania naszych środków finansowych. Jest też pojęciem, którego zrozumienie wbrew pozorom może nie być proste, szczególnie dla mniej doświadczonych osób.

Jako pojęcie teoretyczne jest dość intuicyjne i prawdopodobnie większość zdefiniuje go poprawnie wskazując, iż jest to okres na jaki planujemy trzymać środki w danej inwestycji. Jednak już tu pojawiają się pierwsze wątpliwości, np. czy ten horyzont możemy kształtować samemu czy też jest narzucony nam przez specyfikę konkretnego instrumentu finansowego, produktu? Czy lepszy jest krótszy czy może jednak dłuższy horyzont inwestycyjny? Czy obrany przez nas horyzont inwestycyjny jest adekwatny do naszych możliwości i wybranej klasy aktywów (akcji, obligacji, lokat bankowych itd.)?

Niestety nie ma złotego środka ani uniwersalnych odpowiedzi na te pytania. Dla zaawansowanych uczestników rynku finansowego np. aktywnych inwestorów giełdowych horyzont czasowy może oznaczać kilka dni, jeśli dotyczy inwestycji we właśnie ostro zwyżkujące akcje wybranej spółki. Wtedy horyzont inwestycyjny będzie wyznaczał określony poziom zysku lub ewentualnej straty jaką dopuszcza inwestor. Dla inwestorów budujących raczej szersze portfele inwestycje, złożone z większej liczby akcji różnych spółek, ten horyzont będzie zdecydowanie dłuższy.

Dla inwestorów i osób mniej doświadczonych w poruszaniu się po rynkach i instrumentach finansowych wybór horyzontu czasowego może wiązać się z licznymi problemami, które nie są też obce i bardziej doświadczonym osobom. Są to: 
•   nieumiejętność ustalania właściwego horyzontu czasowego i w efekcie jego brak,
•   brak konsekwencji w realizacji przyjętych założeń.

Horyzont inwestycyjny powinien być ustalany na samym początku. Powinien uwzględniać nasze preferencje co do spodziewanych zysków, ryzyka inwestycyjnego, nasze możliwości finansowe, w tym spodziewany termin wykorzystania ulokowanych środków. Przykładowo – rynki akcji w dłuższym horyzoncie czasowym dawały wyższe stopy zwrotu niż obligacje skarbowe czy korporacyjne, a tym bardziej wyższe niż lokaty bankowe. W przypadku krótkiego horyzontu czasowego inwestycji w akcje nie jest powiedziane, że nie można zyskać, a ryzyko iż trafimy na okres spadku wartości akcji i poniesiemy stratę jest znaczne. Jeśli zależy nam na dużej płynności i jednocześnie nie akceptujemy głębszych spadków wartości inwestycji (np. sprzedawania aktywów ze stratą) powinniśmy sięgać po instrumenty o mniejszej zmienności. Jeżeli spodziewamy się, że danych środków finansowych będziemy potrzebować w niedalekiej przyszłości, należy do tego dostosować nasz horyzont inwestycyjny. Jeżeli nie spieszy się nam z wykorzystaniem ulokowanych pieniędzy, oczekujemy wyższych stóp zwrotu, to warto rozważyć produkty czy instrumenty finansowe o dłuższym horyzoncie czasowym umożliwiające inwestowanie w aktywa o historycznie wyższej zmienności i potencjale wzrostu.

Drugi ze wskazanych problemów to brak konsekwencji względem podjętych decyzji. Wcielmy się na chwilę w rolę początkującego inwestora giełdowego. Zdecydowaliśmy się przyjąć umiarkowany horyzont inwestycji np. 3 lata, spodziewamy się zarobić ok. 20% i akceptujemy stratę do np. max 10%. Kupiliśmy 1000 akcji po 10 zł Po pierwszych dwóch miesiącach wzrosły do 10,50 zł czyli 5% więcej, jesteśmy dumni z naszej decyzji, zmysłu inwestycyjnego i już sobie wyobrażamy nasze przyszłe zyski. Ale w kolejnym miesiącu trafiamy na tak zwaną korektę we wzrostach, spadek cen akcji i w rezultacie spadek kursu naszych akcji do 9,8 zł Narasta nasz niepokój i po spadku o kolejny procent do ok. 9,70 zł postanawiamy porzucić wcześniejsze założenia co do horyzontu czasowego oraz akceptowanej straty i sprzedajemy akcje po tej cenie. Nie licząc prowizji maklerskich straciliśmy 300 zł. Potem kurs wraca do trendu wzrostowego a my znów mamy kwaśną minę, choć szybko się rozgrzeszamy z pochopnej decyzji i postanawiamy „odkupić” akcje płacąc za nie już 10,20 zł i próbując przekonać samego siebie, że tym razem będziemy bardziej konsekwentni w realizacji strategii. Powiedzmy sobie szczerze, że opisany przykład nie był zbyt drastyczny. W praktyce jednak kwoty i wahania oraz pochopne decyzje mogą dotyczyć znacznie większych kwot i kosztów transakcyjnych. Wtedy problem robi się dalece większy.
 
Warto zauważyć, że zmiana decyzji co do horyzontu czasowego inwestycji już po jej rozpoczęciu może mieć różne podłoże i wynikać np. z przecenienia własnych możliwości finansowych, braku wystarczającej wiedzy o instrumentach finansowych wykorzystanych w produkcie i ryzykach z nimi związanych, a także z wpływu jaki mogą mieć zdarzenia losowe, których wcześniej nie mogliśmy dokładniej przewidzieć.
 
Przykładowo, postanowiliśmy (i słusznie) skorzystać z produktu pozwalającego na oszczędzanie w dłuższym horyzoncie czasowym. Przez pryzmat obecnych zarobków oceniamy sytuację, że „jest dobrze i będzie jeszcze lepiej” i chcemy od razy szybko budować nasz kapitał na przyszłość. Nabywamy wariant gdzie co miesiąc musimy wpłacać po tysiąc zł. Po kilku miesiącach jednak okazuje się, że sytuacja nie była taka różowa, nasze zarobki maleją lub wręcz czasowo znikają i stajemy w sytuacji, gdzie nie tylko nie możemy dalej płacić takich kwot co miesiąc, ale dodatkowo musimy sięgnąć po oszczędności już zgromadzone w produkcie. Efekt – nierzadko wypłacimy mniej niż wpłaciliśmy co może wynikać z wahań na rynku i chwilowego spadku wartości aktywów w produkcie, opłat czy innych kosztów związanych z wcześniejszym rozwiązaniem umowy czy wypłatą (instytucja oferująca produkt tez poniosła koszty związane z przygotowaniem i obsługa dla nas tego produktu).

Niedostosowanie horyzontu czasowego inwestycji może działać także w druga stronę, tzn. przyjęliśmy go jako zbyt krótki. Trochę pół żartem pół serio – często mniej doświadczeni inwestorzy giełdowi mówią o wydłużaniu horyzontu czasowego, gdy się okaże że akcje, które kupili spodziewając się zysków np. w horyzoncie 2 miesięcy jednak tracą, poziom straty jest jeszcze akceptowalny więc wydłużają horyzont z nadzieją na odbicie i wzrost ceny. Mogą jednak być tez sytuacje takie, że przyjęcie zbyt krótkiego horyzontu inwestycji w efekcie skutkuje utratą potencjalnych zysków. Np. mając swobodną nadwyżkę środków których nie będziemy potrzebować w ciągu 4-5 lat  wybraliśmy dla nich produkt 3-letni. Po tym okresie okazuje się, że owszem zarobiliśmy ale aktualna sytuacja rynkowa, czy poziom stóp procentowych jest mało atrakcyjny i produkt na „brakujące” 2 lata jest dużo mniej atrakcyjny od tego jaki moglibyśmy mieć gdybyśmy od razu, 3 lata wcześniej, dokonali lepszego wyboru.

I ostatni, dosyć uniwersalny przykład na dylematy związane z horyzontem czasowym. Chcemy założyć lokatę bankową na rok, ale nie wiemy czy na pewno nie będziemy musieli podjąć pieniędzy wcześniej. Jedna osoba pominie ten szczegół i wybierze o razu lokatę roczną skuszona nieco wyższym oprocentowaniem. Jeśli jednak ryzyko wcześniejszej wypłaty zmaterializuje się to zerwie lokatę w jej trakcie i albo nie trzyma żadnych odsetek, albo znacznie niższe niż gdyby wybrała lokatę np. 3-miesięczną i odnawiała ją na kolejne okresy aż do pełnego roku. Z kolei inna osoba przeczuwając konieczność wcześniejszej wypłaty wybiera lokaty krótkoterminowe i planuje je odnawiać w miarę możliwości jak najdłużej. Gdy okaże się że jednak nie musiał wypłacić wcześniej środków, będzie ubolewał, że nie wybrał od razu bardziej rentownego rozwiązania. Przykład ten pokazuje, że wybór horyzontu czasowego inwestycji dużo łatwiej ocenia się po fakcie, znając wszystkie wcześniejsze niewiadome, które kiedyś utrudniały podjęcie decyzji. Niestety nie ma też najlepszej ścieżki wyboru, czy jakiejkolwiek złotej zasady przy doborze horyzontu czasowego i poszukiwaniu na rynku rozwiązań do niego pasujących. Możemy jednak podpowiedzieć co należy brać pod uwagę przy podejmowaniu takiej decyzji.
 
Przede wszystkim, jak przy każdej decyzji inwestycyjnej określmy cel w jakim lokujemy środki. Nie musi to być jeden cel. Cele mogą oznaczać konkretne plany np. kupno domu, edukacja dzieci, czy przyszła emerytura itp., ale mogą być też inaczej określone jak np. pieniądze na naglą potrzebę, czyli zabezpieczanie siebie lub bliskich na nieprzewidziane zdarzenia (a wiec takie, które w każdej chwili możemy podjąć, wypłacić), środki na określony cel lub ogólny wzrost kapitału na przyszłość, bez wskazywania konkretnego sposobu ich przyszłego wykorzystania. Warto też połączyć oba sposoby wyznaczania celu.

Dlatego aby dobrze planować nasze działania weźmy pod uwagę:
krótkoterminowe potrzeby finansowe oraz nagłe przypadki, potrzeby średnioterminowe oraz długoterminowe, 
nasze możliwości, tj. jakie środki już mamy odłożone lub możemy ulokować od razu, a co planujemy ulokować w przyszłości jednorazowo i regularnie; przypiszmy określone wartości naszym celom (wartości początkowe, wpłacane w trakcie i docelowe);
planując regularne wpłaty w przyszłość oceńmy realnie nasze przyszłe przychody i wysokość kwot jakie będziemy mogli odkładać.

To jedna z kluczowych kwestii przekładających się na naszą decyzje. Im dłuższy horyzont, tym ryzyko błędnej prognozy jest większe, ale jednocześnie czas jest naszym sprzymierzeńcem – im dłuższy horyzont czasowy tym mniejszą kwotę musimy systematycznie odkładać aby osiągnąć określony cel finansowy. To z kolei zmniejsza ryzyko przeszacowania naszych możliwości w przyszłości.
 
Powyższe wskazówki i określenie horyzontu czasowego to dopiero pierwszy krok przy wyborze adekwatnego do naszych potrzeb i możliwości produktu czy instrumentu finansowego. Nie sposób tu wszystkiego opisać, dlatego tylko zasygnalizujmy, że czekają nas jeszcze decyzje dotyczące naszego apetytu na ryzyko inwestycje i oczekiwanej stopy zwrotu, wybór odpowiedniej klasy aktywów, której minimalny rekomendowany okres inwestycji będzie zbliżony do wybranego przez nas horyzontu dla poszczególnych inwestycji. Inne istotne kwestie to dywersyfikacja (upraszczając nieco to rozpraszanie ryzyka poprzez unikanie lokowania wszystkich środków w jeden produkt, w jeden instrument finansowy, w jedną klasę aktywów) oraz chociaż ogólne poznanie specyfiki wybranych produktów i instrumentów finansowych, ryzyk z nimi związanych oraz czynników, które wpływają na ich zachowanie się.

Na zakończenie powróćmy na chwile do zagadnienia jakim jest przedstawiony wyżej w przykładzie brak konsekwencji. Warto uzmysłowić sobie, że często wynika on z czynnika emocjonalnego. Dlatego jeśli jesteśmy skłonni do działania pod wpływem chwilowych emocji , czynnik ten powinien być brany pod uwagę w trakcie naszych rozważaniach na temat horyzontu czasowego i wyboru odpowiednich produktów finansowych. Choć w dłuższym horyzoncie czasowym akcje dawały historycznie wyższe stopy zwrotu niż np. obligacje to nigdzie nie jest napisane, że lokując w dłuższym horyzoncie czasowym musimy opierać naszą strategię pośrednio czy bezpośrednio wyłącznie na rynku akcji, który może okresowo wykazywać znaczne wahania i przynosić okresowe straty. Nasze emocje będą w trakcie takiej inwestycji wystawiane na ciężką próbę i trudno będzie o konsekwentne realizowanie przyjętych założeń. Dlatego starajmy się nie podejmować spontanicznie decyzji inwestycyjnych, patrzmy przez pryzmat celu inwestycji, naszych preferencji i możliwości. Oszczędzanie jest dobre, inwestowanie jest dobre, nie należy się ich bać, ale musimy wiedzieć po co to robimy.

Przemysław Orłowski, Open Life TU Życie S.A.